Ciągłym pytaniem nurtującym wszystkich, którzy otrzymali zaproszenie na ślub i wesele, jest: „Ile dać młodej parze w prezencie?”. Co roku trendy, a przede wszystkim ceny się zmieniają. Ceny żywności, paliwa, dekoracji i innych idą w górę, dlatego też więcej uszczupli się też nasz portfel. Jeżeli nie chcemy być posądzeni o skąpstwo to wybierając się na ślub i wesele musimy liczyć się z kosztami rzędu 400 – 600 zł od pary. Astronomiczne kwoty?
Odpowiedź na postawione pytanie ile dać w kopercie, nie jest łatwą odpowiedzią. Od tego ile włożymy do koperty zależy czy ślub i wesele jest w miejscu naszego zamieszkania, czy musimy dojeżdżać i jak daleko? Czy młodzi gwarantują transport, czy jest on we własnym zakresie? Czy wybieramy się na przyjęcie sami, a może z osobą towarzyszącą? W przypadku małżeństw, które dochwały się dzieci – towarzyszą im czy zostają w domu z dziadkami? Pytań rodzi się wiele, gdyż każdy z nas jest w innej sytuacji, chociażby życiowej czy finansowej. W tym artykule będę się starał potraktować ten temat dyplomatycznie.
Jedni wychodzą z założenia, że na ile mnie stać tyle daję. No tak, bo w końcu jeżeli ktoś mnie zaprosił na tak ważną uroczystość, to liczy na moją obecność bez względu na to, ile pieniędzy ode mnie otrzyma. Inni twierdzą, że należy dać tak, aby kwota pokryła koszt talerzyka i trochę jeszcze zostało. stosujący tę tezę, zgodnie potwierdzają, że jest ona uczciwa i przede wszystkim łatwa do wyliczenia. Wiedząc ile Narzeczeni płacą za jednego gościa na przyjęciu weselnym z powodzeniem można obliczyć kwotę, jaką powinniśmy włożyć do koperty. Rodzice mający jedno lub dwoje dzieci również muszą się liczyć z tym, że przyszli małżonkowie płacą za każdego gościa, mimo iż ma 6, 10 czy 16 lat. W wielu salach czy restauracjach możemy spotkać się z sytuacją, kiedy za dzieci do 3 lub 4 lat nie wnoszona jest opłata, a za dzieci w przedziale wiekowym 4-10 lub 5-12 lat płacimy połowę stawki. Inną kwestią jest podejście osób żyjących w bliskiej zażyłości z nowożeńcami. Najbliższa rodzina i niekiedy przyjaciele najczęściej dają ponad stan. Istnieje przekonanie, że im bliższy stopień pokrewieństwa, suma powinna być większa. W większości przypadków pewnie tak jest, ale znów ktoś może powiedzieć: „jeżeli mnie stać owszem daję więcej niż przeciętny gość”.
Kolejną kwestią, której szczerze ufam jest – nie stać mnie, nie idę. Są w życiu różne sytuacje i uwierzcie mi czasami nie ma innego wyjścia. Problemy finansowe ma wielu ludzi i niekoniecznie chcą się nimi chwalić. Jedni wychodzą z założenia, że dam tyle ile mam, a inni jak mają dać nie wiele lub (o zgrozo!) pustą kopertę (a zdarzają się i takie przypadki!) to wolą odmówić przybycia. Często bywa tak, że wolimy dać więcej, bo jak Kuba Bogu, tak Bóg Kubie. Z własnego doświadczenia wiem, że mniej nie dają Ci, których naprawdę nie stać. Czasami biedniejszy daje taki prezent, którego w życiu byśmy się po nim nie spodziewali.
Oczywiście od każdej reguły są odstępstwa, a ludzie są różni. Dlatego też warto zastanowić się głębiej nad decyzją, która spędza nam sen z powiek. Dylematy w naszych głowach nie mają końca, pamiętajmy jednak, że jeżeli nie wiemy jak się zachować, zróbmy wszystko, aby zachować się przyzwoicie i być w zgodzie sami ze sobą i z własnym sumieniem.
Każde z wyżej wymienionych stwierdzeń ma ogromną rzesze zwolenników jak i przeciwników. A Wy z którym stwierdzeniem się utożsamiacie?
Źródło fot. www.pixabay.com
TK
13 września, 2016Jestem drugi dzień po ślubie. Od strony rodziców mojej wybranki nie dostaliśmy ani grosza. Dopiero przy otwarciu koperty od jej mamy, babci i siostry oznajmiła mnie…- nie mają pieniędzy, a chcieli wziąść kredyt ale nie pozwoliłam im na to. Cóż….. i co zrobić, no nicccccc
Na szczęscie 5 000 zł dostałęm od swoich rodziców
maro
4 października, 2016Twoja wypowiedz brzmi co najmniej jak byś robił wesele po to by dostać kasę . Wesele nie jest po to……… ja już nawet nie pamiętam co od kogo i ile dostałem . Bo w takim dniu i nawet kilka dni po o tym się nie myśli . Nie wymaga się od kogoś czegoś czego nie może dać !!!!!