Kiedyś jeżeli dwoje ludzi kochało się, chciało być razem na dobre i na złe i planowało wspólne mieszkanie, oczywiste było to, że najpierw biorą ślub. Żyjemy w takich czasach, kiedy to młodzi ludzie borykają się z wieloma dylematami, między innymi czy brać ślub i do czego on jest im właściwie potrzebny. Obecnie istnieje przekonanie, że ślub nic nie daje, a wręcz przeciwnie, po zawarciu związku piętrzą się problemy i kłótnie, przez które pary się rozstają, a konsekwencją jest rozwód. Dlatego większość młodych ludzi żyje bez ślubu, na tak zwaną „kocią łapę”, lub w samotności wierząc, że bycie „singlem” jest bardzo popularne i modne.
Do dzisiaj nie wiadomo czym spowodowana jest niechęć do ślubu. Jedni nie decydują się na zawarcie związku małżeńskiego dając przykład rodziców, którym się nie układało i doszło do rozwodu. Inni z kolei tłumaczą, że szkoda im pieniędzy na ślub i wesele, gdyż wymaga ono sporych nakładów finansowych. Jednak większość z nas najzwyczajniej w świecie odczuwa strach przed prawdziwym życiem we dwoje, przed zaangażowaniem się w związek, strach przed bliskością, który może być spowodowany nieprzyjemnymi doświadczeniami z przeszłości lub uwarunkowany własnymi potrzebami i wygodą.
Będąc na pewnym spotkaniu z grupą osób sceptycznie podchodzących do instytucji małżeństwa, byłam świadkiem przerażających (mnie osobiście) wypowiedzi. Młodzi ludzie w swoich przemowach twierdzili, że ślub jest przereklamowanym, staromodnym i nie mającym żadnych szans na przetrwanie przyzwyczajeniem, które z biegiem lat odchodzi w zapomnienie w dzisiejszym świecie. Spotkałam się nawet ze stwierdzeniem, że małżeństwo oznacza koniec miłości i namiętności, co prowadzi do późniejszego rozstania, więc nie widzą potrzeby zawierania związku tylko dla „papierka”. Byli i tacy, którzy doszli do wniosku, że ślub i małżeństwo to pewnego rodzaju więzienie, do którego poniekąd sami się zmuszamy. Nie zawsze jest jednak tak, jak opiniowali moi rozmówcy. Po tych wypowiedziach nasuwa się pytanie czy faktycznie w naszym kraju co roku 250 tysięcy par decydujących się na ślub popełnia błąd??? Otóż wydaje się, że nie. Są pary, które darzą siebie prawdziwym uczuciem, które jest w stanie przetrwać nawet najgorszą burzę z piorunami.
Kończąc chciałabym zapytać Was jako przyszłych małżonków, ale również tych trwających w związkach małżeńskich, jakie jest Wasze zdanie na ten temat? Uważacie, że ślub to totalna pomyłka? A może warto formalnie zalegalizować swój związek? Czekam na Wasze wypowiedzi chociażby po to, aby udowodnić niedowiarkom, że ślub to nie tylko kosztowna impreza, ale przede wszystkim świadomy krok ku wspaniałej, głębokiej i wielkiej miłości pielęgnowanej przez lata!
Źródło fot. www.pixabay.com
Co myślisz? Napisz.